wtorek, 11 stycznia 2011

"Gra Anioła" Carlos Ruiz Zafón

 Kolejna książka Zafóna przeczytana. Jak już wcześniej pisałam "Cień Wiatru" wywarł na mnie takie wrażenie, że nie byłabym w stanie nie przeczytać jakiegoś innego dzieła tego autora.

 Wystarczyło jedynie otworzyć książkę, by znów poczuć uwodzicielski klimat dwudziestowiecznej Barcelony z jej tajemnicami, a także dać się do reszty pochłonąć lekturze. Tym razem wydarzenia rozgrywają się nieco wcześniej, bo jeszcze przed wojną, miasto jest jakby spokojniejsze i nikt otwarcie nie wykazuje agresji, co jednak nie przeszkadza temu, by stało się w nim wiele, czasami mrożących krew w żyłach, rzeczy.

 Bohaterem, który wprowadza czytelnika w ten świat jest David Martin, człowiek biedny, jednak posiadający ogromny talent i ambicje, by zostać pisarzem. Czytałam już wiele powieści, w których motywem było ocalenie, a w niektórych przypadkach zniszczenie wyjątkowej księgi. Jednak zadanie, jakie zostało postawione przed Davidem jest całkiem odmienne: musi on ową księgę napisać. Nie byłoby w tym nic niesamowitego, bo przecież David chciał zostać pisarzem, jednak okoliczności, jak i sam temat książki były zgoła nietypowe. Mężczyzna po jakimś czasie zauważa, że niektóre sprawy związane z książką zaczynają go przerażać, jednak droga odwrotu została już dawno zamknięta.

 W trakcie czytania "Gry Anioła" stwierdziłam, że Zafón jest mistrzem w graniu ludzkimi emocjami. Najpierw podsyca ciekawość czytelnika, a następnie przeraża go, jednocześnie wprawiając w niemałe zaskoczenie. Książkę czyta się szybko, ponieważ ciągły bieg wydarzeń i świetny styl autora nie pozwalają odejść od niej ani na chwilę. Także główny bohater nie pozostawia wiele do życzenia: jest tajemniczy, ale gdy trzeba potrafi wykazać się niecodziennym humorem. Muszę przyznać, że ta powieść jest chyba trochę bardziej mroczna i przybijająca od poprzedniej, może dlatego, że w "Cieniu Wiatru" całe napięcie rozładowywał Fermin - niesamowicie barwna postać. W "Grze Anioła" taką osobą miała być chyba pomocniczka Davida, Isabella, jednak  nie spełniła ona w moich oczach tej roli.

 Podsumowując, książkę uważam za zdecydowanie udaną. Jest to powieść, z elementami detektywistycznymi i nutką horroru. Dzięki temu nie jest ani przesadzona, ani nudna.Polecam każdemu.

14 komentarzy:

  1. "Cień wiatru" nie wzbudził u mnie takich zachwytów, ale wspominam całkiem miło godziny poświęcone na czytanie.
    Chętnie sięgnę po "Grę Anioła" , w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja ale za długa żeby ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. 3 zamieszczone recenzje i wszystkie 3 o rewelacyjnych jak dla mnie książkach :)
    będę bacznie śledzić kolejne recenzje! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem świeżo po przeczytaniu "księcia", oczekuje paczki z "cieniem watru", "marina" leży na półce i do pełni szczęści brakuje mi już tylko "gry anioła" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po "Cieniu wiatru" tę książkę też mam planach.
    Pozdrawiam i dodaję do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Cień Wiatru" przeżywałam chyba z tydzień a ta książka stoi na półce i czeka. Sama nie wiem na co :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie "Cień Wiatru" jest bardziej udany niż "Gra Anioła", między innymi przez te elementy, o których wspomniałaś. Co nie zmienia faktu, że ta powieść również mi się podoba :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam żadnej z książek tego autora. Musze to nadrobić, bo aż wstyd ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka dopiero przede mną, ale sądzę, że pierw przeczytam Księcia Mgły, niż Grę Anioła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że napisałaś :D Zaraz przeczytam resztę Twoich recenzji - życzę udanego prowadzenia bloga. Czytałam obie - Cień wiatru i Grę Anioła. To książki, o których długo się pamięta. Tajemniczy klimat i to, co kochamy najbardziej, czyli książki :) Pozdrawiam, obserwuję i dodaję do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tutaj mogę się pochwalić, że już czytałam i bardzo mi się podobała :). Mam nadzieję, że czekający na półce "Cień wiatru" spodoba mi się równie mocno.

    www.duzo-czytam.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepraszam, że nie pisałam u Ciebie wcześniej, ale nie wpadłam na to, że po raz kolejny muszę dodać kogoś przy obserwowanych do kolumny z lewej strony na moim blogu.

    Na książki Zafóna przyjdzie dla mnie jeszcze czas, ale nic nie obiecuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi też się "Gra anioła" podobała, jednak moim zdaniem było tam trochę wad. To książka przyjemna do czytania, a jednak nic genialnego.

    OdpowiedzUsuń
  14. "Gra anioła" według mnie bardzo dobra, ale nie umywa się do "Cienia wiatru" - to dopiero jest perełka!

    OdpowiedzUsuń