piątek, 15 kwietnia 2011

"Dziesięciu Murzynków" Agatha Christie

 Zawsze chciałam przeczytać jakąś książkę Agathy Christie, ale jakoś nigdy nie mogłam znaleźć ku temu okazji. Słyszałam dużo o geniuszu jej kryminałów i sama też chciałam się o nim przekonać, więc ucieszyłam się niezmiernie, gdy moją kolejną szkolną lekturą zostało dzieło Christie. Moja klasa trafiła akurat na "Dziesięciu Murzynków", co prawdę mówiąc nie wzbudziło we mnie żadnych emocji (no może poza ciekawością), bo o tytule wcześniej nie słyszałam. Zaczęłam poszukiwać go w księgarniach przy nadarzających się okazjach, jednak zawsze wychodziłam zawiedziona, bo na regałach z kryminałami nie dało się  znaleźć "Dziesięciu Murzynków" . Później dowiedziałam się, że został on zmieniony na "I nie było już nikogo" i właśnie pod tym tytułem należy szukać nowszych wydań.

 Książka zaczyna się od przedstawienia bohaterów. Są oni z różnych warstw społecznych i trudnią się różnymi zawodami, ale wszystkich łączy to, iż zdążają na Wyspę Murzynków, ponieważ zostali zaproszeni. Słynie ona z tajemnicy - żaden człowiek na prawdę nie wie, co się na niej znajduję, ani do kogo należy. Kiedy wszyscy są już na wyspie okazuje się, że jej właściciele są nieobecni. Sytuacja maluje się intrygująco : w wielkiej willi znajduje się dziesięciu praktycznie obcych sobie ludzi, a gospodarzy brak, a co w tym najdziwniejsze : nikt, nawet dwójka służących nigdy ich nie widział.

 Nastrój niepewności szybko przerywa ogłoszony przez płytę gramofonową wyrok : każdy z zebranych kiedyś kogoś zabił. Podnosi się panika. Oliwy do ognia dodaje jeszcze śmierć młodego mężczyzny, Anthony'ego Marstona, która wygląda na spowodowaną zakrztuszeniem. Mieszkańcy wyspy zauważają, że w ich pokojach znajduje się wierszyk:

 Dziesięć małych Murzyniątek
jadło obiad w Murzyniewie,
Wtem się jedno zakrztusiło -
I zostało tylko dziewięć
Dziewięć małych Murzyniątek...

Wśród  paniki narodziło się pytanie: Kto umrze następny?

 To jedna z niewielu szkolnych lektur, którą przeczytałam w tak krótkim czasie. Praktycznie nie mogłam od niej oderwać zanim się nie dowiedziałam, jak skończy się cała tajemnicza historia i kim jest enigmatyczny właściciel wyspy - U.N. Owen. Co chwilę podejrzenia padały na kogoś innego i nie sposób było się domyślić, kto może być mordercą. Akcja toczyła się szybko, toteż w trakcie lektury nie było czasu na nudę lub zniechęcenie. Cała książka jest niewielkich rozmiarów, więc czyta się ją szybko i lekko, a także przyjemnie. Mam zamiar przeczytać więcej książek Agathy Christie, ponieważ czuję się zachęcona.

 Oczywiście "Dziesięciu Murzynków" polecam każdemu, kto pragnie odpocząć przy dobrej książce. Wniosek z tego taki, że czasem warto czytać lektury szkolne.

29 komentarzy:

  1. Ja Christie mam ciągle przed sobą.
    Fajnie, że w szkołach są teraz takie lektury, bo u mnie sama klasyka tylko była ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio sobie właśnie powiedziałam, że muszę przeczytać jakiś kryminał tylko nie wiedziałam jaki no ale tą recenzją ułatwiłaś mi zadanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za kryminałami i twórczością Pani Christie nigdy się bardziej nie interesowałam, jednak muszę przyznać, że Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła i będę musiała przełamać moją niechęć do tego typu literatury i przekonać się na własnej skórze czy język tej pani będzie mi odpowiadał. Poza tym chciałam powiedzieć, że Twoja recenzja jest świetnie napisana i bardzo wciąga :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam jako lekturę "Dwanaście prac Achillesa" ciekawe czy będzie ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie wiedziałam, że to lektura szkolna.
    To moja ulubiona książka Christie z tych, które dotąd czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze nic z twórczości A. Christie, ale mam zamiar to kiedyś zmienić. Ale to chyba jeszcze jednak trochę poczeka. ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie pomyślałabym, że książka Christie może być lekturą szkolną. Zaskoczyłaś mnie, naprawdę. Ja póki co przeczytałam niewiele z jej twórczości, jednak mam w planach nadrabianie zaległości, bo kryminały lubię, ale nie w dużych ilościach, bo wtedy zaczynam wyłapywać pewne schematy;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jako leturę- kryminał mam Psa Baskerville'ów. Tą na pewno też kiedyś przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze dzieło A. Christie, które mam zamiar przeczytać, to "4.50 z Paddington". Teraz muszę dopisać jeszcze jedno, a to wszystko z powodu tej intrygującej okładki... :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest Twoją lekturą? Zazdroszczę, bo ta książka należy do moich ulubionych :) Występuje też pod tytułem "I nie było już nikogo".

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie lektury toż to sama przyjemność :)
    To jest mój ulubiony kryminał, nie tylko jeśli chodzi o twórczość autorki, ale w ogóle.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Lektura szkolna? Kurde, sama chciałabym takie mieć! U mnie niedawno pojawiła się recenzja "I nie było juz nikogo" - rewelacyjna książka, wciąż o niej myślę! Ale z A. Christie mam cały czas "kontakt" i mam 11 książek tej autorki u siebie :) Uwielbiam ją. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ją w domowych zbiorach i leży i zbiera kurz :(

    OdpowiedzUsuń
  14. "Dziesięciu Murzynków" jako lektura szkolna? :D Ale fajnie :) Szkoda, że jak ja chodziłam do szkoły, to jej nie było ;)
    Świetna recenzja, miło było sobie przypomnieć o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam jej książki, jeszcze jako dzieciak się Christie zaczytywałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooooo, Dziesieciu murzynków. Ja również zrecenzowałam te książkę.
    No i co tu dużo mówić? Świetna i tyle. Pozostawia niezapomniane wrażenia. Dobrze, że to lektura. Jeśli jesteś zainteresowana moją recenzją to zapraszam na magięksiążek.;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam w planach przeczytać całą twórczość Christie, a co za tym idzie - ten tytuł równiez. W najbliższym czasie będę czytała "Kota wśród gołębi" :) Czy ja dobrze zrozumiałam, czy Ty miałaś ją do przeczytania jako lekturę? Jeśli tak,to zazdroszczę. Za moich czasów, niestety nie było takich lektur ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nawet nie wiedziałam, że to lektura o.O Hm, ale w gimnazjum czy liceum...? Bo ja jej nie miałam. Może kiedyś :d A sięgnąć to chcę i to bardzo chętnie. Miałam zamówić sobie w szkolnej bibliotece (czasami przysyłają różne książki i można potem je wykupować), ale przegrała walkę z innymi książkami (głownie naukowymi, potrzebnymi), a tą przeczytam w najbliższym czasie. A, no i ja znam książkę pod tytułem "I nie było już nikogo" ;)

    Pozdrawiam, Annalynne, magiaksiazek.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam Agatę Christie i choć przeczytałam już wiele jej książek, to uważam, że "Dziesięciu Murzynków" to zdecydowanie jej najlepsze dzieło. Miłej przygody z Agatą! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ się te lektury pozmieniały od moich czasów :) "I nie było już nikogo" sama chętnie omówiłabym na lekcji z uczniami ;) Nie dziwię się, że tak cię wciągnęła. To jeden z moich ulubionych kryminałów :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tylko raz spotkałam się z twórczością Agathy Christie, w pewnym sensie też zmusiła mnie do tego szkoła(olimpiada itd.) ;]. "Zabójstwo Rogera Acroyda" było nawet niezłe, ale od pierwszej strony wiedziałam kto jest mordercą ;/. Boję się, że z następnymi książkami tej autorki będę miała podobnie. Jednak mimo to zamierzam spróbować jeszcze raz, może wezmę tym razem "Dziesięciu Murzynków"?

    OdpowiedzUsuń
  22. Tej książki akurat nie czytałam, ale skoro tak trzyma w napięciu(co mnie zresztą wcale nie dziwi) to dopisuję do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moim zdaniem najlepsza powieść A. Chrisie. No może poza "Domem zbrodni". Genialny pomysł na intrygę i niepewność do ostatnich stron. Nie wiedziałam, że to teraz lektura szkolna :) super

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze to jedna z najlepszych pozycji Agathy, jeśli nie najlepsza. Czytałam i byłam zachwycona. KOniecznie muszę mieć własny egzemplarz na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  25. sama pisze teraz recenzję tej książki, i sobie skacze po wszystkich, inspiruję się ;)Musze przyznać, że twoja jest jedną z lepszych. Mnie osobiście też bardzo podobała się książka ;) pzdr ;)

    OdpowiedzUsuń