Ludzie często zadają sobie pytanie kim jest Bóg. Czytają w tym celu mądre książki i słuchają wielu mądrych ludzi. Mack miał znaleźć odpowiedź w całkiem inny sposób...
Główny bohater był człowiekiem nieszczęśliwym. Wielki Smutek towarzyszył mu od czasu domniemanego zamordowania jego najmłodszej, uroczej córeczki - Missy. Nigdy nie był człowiekiem wierzącym, a utrata dziecka zwiększyła jego dystans od religii. Pewnego dnia znalazł w skrzynce pocztowej list, którego wcale się nie spodziewał. Informował o spotkaniu i był podpisany... "Tata".
Mack od razu domyślił się o jaką postać chodzi, gdyż jego żona często nazywała tak właśnie Boga. Przed bohaterem stanął ogromny dylemat: "Kto jest autorem listu? Czego ode mnie chce? " Mężczyzna postanowił wyruszyć w podróż na końcu której miał spotkać Boga, ale to, co spotkał na progu Chaty przekroczyło jego wszystkie dawne wyobrażenia o Stwórcy...
Mack jest utożsamieniem prawie każdego z nas - ludzi cały czas zrzucających na Boga winę za całe zło uczynione na świecie, niechcących w Niego uwierzyć. Zmaga się z codziennymi trudnościami. Jego wiedza o Stworzycielu jest duża, jednak zawiera się jedynie w podręcznikowych opisach i formułkach. Nie utrzymuje on prawie żadnych relacji z .... Tatą.
"Chata" przedstawia Boga w sposób nietuzinkowy, wyjątkowy. Nie mówi o tym, co możemy przeczytać w wielu mądrych książkach i katechizmach. Ukazuje naukę o religii w sposób niezwykle prosty, zrozumiały praktycznie dla każdego. Jest powieścią filozoficzną, a przy tym jest niesamowicie ciekawa. Nie przedstawia Boga jako bezwzględnego mściciela ze Starego Testamentu, lecz jako osobę pełną miłości i współczucia. Łamie stereotyp Sędziego zamieniając go na Przyjaciela i Tatę. Nie jest kolejną księgą z pouczeniami, zawiera w sobie jedynie wskazówki dotyczące życia.
Lektura ta jest radosna, pocieszająca w trudnych chwilach i wnosząca światło. Nie jest kolejną książką, którą po przeczytaniu rzuca się w kąt i szybko zapomina. Mam wrażenie, że w przyszłości do niej wrócę, a na razie chciałabym polecić ją wszystkim, którzy szukają dobrej, filozoficznej powieści.
Czytałam, świetna książka, daje do myślenia.
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam i chcę przeczytać
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam i czytałam o tej książce, dlatego z przyjemnością zapoznam się z nią. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale książka niestety nie dla mnie
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka jest dość popularna. Również ja zrecenzowałam jakiś czas temu. Podobała mi się i to o wiele bardziej, niż się na to zanosiło.
OdpowiedzUsuńJuż mam tą książkę na półce "Chce przeczytać"!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ta książka bardzo zapadła mi w pamięć. Gorzej było już z "Rozdrożami", jednak autor ma w sobie coś niezwykle przyciągającego...
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę ją przeczytać, ale nie mogę jej dorwać w bibliotece. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń