sobota, 27 kwietnia 2013

"Sztuka uprawiania róż z kolcami" Margaret Dilloway

 Z początku trochę obawiałam się tej lektury- dosyć obszerny format sprawiał, iż nie byłam stuprocentowo przekonana do rozpoczęcia jej. Jednak na szczęście przełamałam się i zabrałam się do czytania.

 Opowiada ona o Gal, która była przede wszystkim silną kobietą. Oprócz tego miała swoją pasję- hodowała róże. Dlaczego była silna ?  -Gdyż pomimo postępującej choroby nerek wiążącej się z ciągłymi dializami i badaniami potrafiła w sobie znaleźć siły, by wziąć do siebie córkę swojej siostry na wychowanie, a oprócz tego jako nauczycielka nie bała się zaangażować w szkolny projekt.

 Książka opowiada o przełamywaniu własnych zahamowań i słabości, o radości która płynie z cieszenia się tym co mamy. Od głównej bohaterki możemy uczyć się wielu  pozytywnych cech-  cierpliwości, wytrzymałości, a nawet poczucia humoru. Opowieść ta jest ciepła i przyjemna, ale nie nuży. Muszę przyznać, iż bardzo podobała mi się kreacja wszystkich postaci - przede wszystkim Gal (a także jej siostrzenicy i przyjaciółki). Były one bardzo rzeczywiste, nie sprawiały wrażenia przerysowanych - po prostu można było się poczuć jak podczas czytania biografii.

 Siostrzenica Gal- Riley nie należała do "łatwej młodzieży". Kobiecie czasem trudno było z nią współpracować, gdyż nie miała własnych dzieci. Czasem niełatwo było jej się z nią dogadać ze względu na różnicę zdań, lecz bohaterka nie załamywała się. Próbowała dalej - z czasem ich relacje stawały się coraz bliższe. Nasuwa się jedno pytanie: Czy to Riley zaczęła dorastać, czy może Gal dorosła do wychowywania nastolatki ?

 Ciekawą rzeczą były też wplecione co jakiś czas fragmenty z poradnika uprawy róż- podczas lektury dowiedziałam się trochę o ci hodowaniu, o czym prawdę mówiąc nie miałam wcześniej pojęcia. Ogólnie odebrałam lekturę jako bardzo przyjemną, pozwalającą oderwać się od szarej codzienności. Gdy przewróciłam ostatnią stronę było mi smutno, gdyż zdążyłam przyzwyczaić się do bohaterów.

 Moje wrażenia po lekturze są jak najbardziej pozytywne - mogę ją spokojnie polecić każdemu.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości: